środa, 16 października 2019

Czy musimy wybierać między Prawdą a Miłością

„Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy.” (Mateusz 22:37-40)
 Starszy Dallin H. Oaks

Druga dekada 21 wieku dobiega końca. Czy idziesz z duchem czasu? Czy dostosowałeś już swoje opinie i swoje nastawienie do instrukcji opiniodawców? Jeśli tak, to których? Masz przecież wybór. W kwestii stosunku do tematu seksualności możesz się przyłączyć do jednego z dwóch dużych obozów.

Najpraktyczniejsza jest przynależność do tego większego, „postępowego”. Tam stawia się sprawę rzeczowo i stanowczo: wszystkie orientacje seksualne są równe, wszystkie prowadzą do szczęścia a każdy kto nawet piśnie, że wierzy inaczej musi być ukarany. Bo nie ma racji. Bo jest faszystą i nienawidzi ludzi.

Po drugiej stronie barykady znajduje się obóz obrońców przyzwoitości. Jeszcze nie dawno to oni byli siłą efektywnie zmuszając nie-heteroseksualistów do zejścia do podziemia w lęku przed utratą pracy, przyjaciół a w niektórych miejscach nawet wolności.


Trzecia droga


W ubiegłym tygodniu Apostoł Dallin H. Oaks przypomniał, że jest jeszcze inna opcja. W swoim przemówieniu na sesji dla kobiet odbywającej się co 6 miesięcy Konferencji Generalnej Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, Starszy Oaks zachęca uczniów Jezusa do stąpania „po cienkiej linii między prawem a miłością”.

Zwolennicy pozbawienia ludzkości prawa do posiadania poglądów odmiennych od tych „nowoczesnych” uzasadniają swoje dążenia zasadami tolerancji i miłości bliźniego. Według nich kochanie bliźniego to znaczy zgadzanie się z jego opiniami i wyborami. Jeżeli więc twoja córka podjęła decyzję życia z osobą tej samej płci, musisz się uśmiechnąć i zapewnić ją, że to bardzo dobrze a każdemu, kto powie inaczej dasz w mordę. W przeciwnym wypadku środowisko LGBT przekona twoją córkę, że ją odrzuciłeś, nienawidzisz jej. W przypadku samobójstwa wina, oczywiście, spadnie na ciebie.

Osoby znajdujące się po drugiej stronie tej ideologicznej barykady twierdzą, że miłość do Boga wymaga odrzucenia bliskiej osoby, która podjęła decyzję prowadzenia swojego życia inaczej niż życzyłby to sobie Bóg.

Według nauk Jezusa, obie grupy są w błędzie. Jezus zawsze nauczał i robi to nadal, ustami żyjących proroków, że powinno się jednocześnie kochać Boga i bliźniego. Nie ma w tych dwóch przykazaniach sprzeczności. Szczególnie kiedy weźmie się pod uwagę jedną z najważniejszych wartości nauczanych przez Jezusa - zasadę Wolności.

Naśladowca Jezusa może więc prowadzić swoje życie w całkowitej harmonii z jego naukami i zachęcać do tego samego swoich bliźnich, jednocześnie nie wywierając na nich żadnej presji, udzielając im całkowitej swobody w podejmowaniu własnych decyzji. Jezus nigdy nikomu nie zasugerował, że przestanie go kochać, jeśli nie będzie się z nim zgadzał. Udowodnił to cierpiąc skutki grzechów całej ludzkości. My również, jeśli chcemy być uczniami Jezusa, nie możemy nikomu stawiać takiego ultimatum. Co więc zrobić z bratem, siostrą, synem czy córką, która przyjęła modną filozofię o moralnej równości wszystkich orientacji seksualnych? To proste - nadal ją kochać, nadal się z nią przyjaźnić, nadal zapraszać ją na rodzinne obiady, a kiedy Duch podpowiada - zaprosić ją na kościelne spotkanie czy zachęcić do osobistego studiowania pism świętych. Możemy żyć nadzieją, że nasz bliźni kiedyś się nawróci, jednocześnie pamiętając, że może się nie nawrócić.


Czy grzesznik trafi na wieczność do piekła?


No właśnie, a co wtedy? Co, jeśli mój brat czy mój przyjaciel do końca życia będzie - z punktu widzenia biblijnych nauk - żyć w grzechu? Po długim okresie odstępstwa, w którym chrześcijańskie denominacje w swoich naukach wysyłały grzeszników do wiecznego cierpienia w piekle, albo nieodwracalnie unicestwiały ich dusze, Jezus przywrócił swojemu słudze, prorokowi Józefowi Smithowi wiedzę o istnieniu wielu poziomów Nieba. Bóg chce zbawić wszystkie swoje dzieci. Osoby, które nie nawróciły się, także odziedziczą jedno z królestw chwały.
„Dzięki ogromnej miłości Boga, którą obdarza wszystkie swoje dzieci te niższe królestwa są wspanialsze niż potrafi to pojąć człowiek.” - przypomina Apostoł Oaks.

Nie ma Miłości bez Prawdy i Szacunku


Bądźmy więc wolni i nie manipulujmy nikim.

Mówienie bliźniemu słodkich kłamstw wcale nie jest wyrazem miłości bliźniego, ale oznaką tchórzostwa i braku szczerej troski o jego szczęście. Niech nasz bliźni zawsze jednak żyje w pewności, że będziemy go kochać bez względu na podejmowane przez niego decyzje.

Prawdziwy uczeń Chrystusa nie wspiera ruchów LGBT, które nie dążą do równych praw, ale specjalnych przywilejów oraz pozbawienia wszystkich ludzi prawa do postępowania w harmonii z naukami Jezusa. Warto też obalać powszechnie panujące kłamstwo, że wszystkie osoby odmawiające wspierania ruchów LGBT kierują się brakiem tolerancji i nienawiścią. W wielu przypadkach jest przecież odwrotnie - to miłość, zarówno do Boga jak i bliźniego motywuje do nie udzielania im poparcia lub stawiania aktywnego oporu.


Słowa Apostoła Oaks’a:

„A tymczasem musimy dołożyć starań by przestrzegać obydwu największych przykazań. Musimy więc stąpać po cienkiej linii między prawem a miłością przestrzegając przykazań i krocząc ścieżką przymierza jednocześnie kochając bliźnich. Droga ta wymaga dążenia do uzyskania boskiego natchnienia w kwestii tego co mamy popierać a czemu się przeciwstawiać oraz jak miłować, słuchać z szacunkiem oraz nauczać.Nasza droga wymaga, abyśmy nie szli na kompromis w kwestii przykazań ale okazywali pełnię zrozumienia i miłości.”
Zapraszam do wysłuchania całości przemówienia Starszego Dallin H. Oaks’a z polskim tłumaczeniem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz