Czy badania archeologiczne podważają prawdziwość Księgi Mormona?
Artykuł ten zainspirowało wygłoszone na konferencji FairMormon w sierpniu tego roku (2019) przemówienie Tada R. Callistera pod tytułem „A Case for the Book of Mormon”. Gorąco polecam przeczytanie lub wysłuchanie tego przemówienia (link powyżej).
Wstęp
Gdyby William Shakespeare twierdził, że dramat „Juliusz Cezar” nie jest stworzonym przez niego dziełem, ale tłumaczeniem tekstu powstałego w czasach, w których odgrywa się jego akcja, łatwo można by dowieść, że mija się z prawdą. Wystarczałaby podstawowa wiedza historyczna, aby się przekonać, że następujący fragment musiał powstać wiele wieków po upadku Rzymu:
A więc niech żyje!
Bo i ja tak myślę,
Że pierwszy z tego później śmiać się będzie.
(Bije zegar)
Cicho! Słuchajmy!
Uderzyła trzecia. -William Shakespeare, Juliusz Cezar (732-735)
W czasach Gajusza Juliusza Cezara żaden zegar nie mógł wybić trzeciej godziny, bo nie było jeszcze mechanicznych, bijących zegarów. William po prostu się pomylił.
Od momentu publikacji Księgi Mormona trwają poszukiwania w jej tekście takiego bijącego zegara, czegoś, co mogłoby podważyć świadectwo jej tłumacza - Józefa Smitha Jr. o jej starożytnym pochodzeniu. Każde zdanie, słowo i przecinek zostały setki razy przesłuchane naukowym stetoskopem. Do tej pory jednak nikt jeszcze nie usłyszał nie tylko bicia zegara ale nawet cichego tykania. Nikomu nie udało się odnaleźć fragmentu sugerującego, że Księga Mormona nie jest starożytną kroniką ludów zamieszkujących kontynent amerykański w latach 2200 p.n.e - 425 n.e.
Bywali jednak tacy, którym wydawało się, że usłyszeli tykanie. W niezliczonych publikacjach nie raz świętowano przyłapanie Józefa Smitha na kłamstwie powołując się na ogólnie przyjętą wiedzę pochodzącą z odkryć archeologicznych. Ich radość jednak była krótka, bo w miarę prowadzenia badań archeologicznych, wiedza naukowa poszerzała się na tyle, by potwierdzić wyśmiewane do tej pory tezy stawiane w tekście Księgi Mormona. Oto kilka przykładów:
Metalowe płyty
Krytycy Księgi Mormona latami nie mogli się nadziwić nad ignorancją Józefa Smitha na temat sposobów zapisywania kronik w starożytnych czasach. Każdy przecież wiedział, że teksty zapisywane były na papirusie, lub pergaminie. Nikt nie słyszał o użyciu do tego celu wykonanych z metalu płyt.
Sytuacja zmieniła się w roku 1933, po odkryciu przez niemieckiego archeologa złotych i srebrnych płyt perskiego cesarza Dariusza I które powstały około roku 518 p.n.e., a więc w tym samym czasie, w którym powstawały pierwsze rozdziały Księgi Mormona. Płyty Dariusza I przechowywane były w podobny sposób co złote płyty Księgi Mormona - w kamiennym pudle. Od tamtej pory wiele podobnych płyt zostało znalezionych przez naukowców. Miałem kiedyś okazję osobiście dotykać starożytnych płyt z wygrawerowanym na nich tekstem podczas wizyty w Bibliotece Uniwersytetu Brighama Younga w roku 2005.
Płyty Dariusza I |
Użycie cementu w starożytnej Ameryce
Przez wiele lat archeolodzy byli pewni, że cement został wynaleziony długo po opisanej w Księdze Mormona historii. Tymczasem w Księdze Helamana odnajdujemy następujący tekst opisujący wydarzenia z roku 46 n.e.:
A mając niewiele drewna w kraju, ludzie, którzy tam zamieszkali, stali się bardzo biegli w użyciu cementu, dlatego budowali swe domy z cementu. (Helaman 3:7)
Mormoński Prorok został przyłapany na oszustwie. Rozległ się kolejny śmiech i wiwatowanie, które jednak ucichło po odkryciu w Meksyku, w Teotihuacan elementów starożytnych piramid z pierwszego wieku naszej ery wykonanych z cementu.
Teotihuacan w Meksyku |
Alma to imię żeńskie
Kolejne tykanie zegara usłyszano podczas studiowania Księgi Mosjasza, w której pojawia się mężczyzna o imieniu Alma. Według wiedzy naukowców imię to było łacińskimi i hebrajskim imieniem żeńskim. Oznaczało ono „zaręczoną dziewicę”.
W roku 1961 odnaleziono pochodzący z drugiego wieku przed naszą erą dokument podpisany - „Alma ben Yehuda” co w języku hebrajskim oznacza „Alma, syn Judy”. Po raz kolejny przestano się śmiać z Księgi Mormona.
Prorok Alma chrzci ludzi w wodach Mormon |
Jęczmień
Według Księgi Mormona w roku 121 p.n.e. istniała na amerykańskim kontynencie grupa Nefitów, którym król Lamanitów narzucił poddaństwo. W rozdziale 8 Księgi Mosjasza czytamy:
Oto obecnie oddajemy królowi Lamanitów połowę naszej kukurydzy, jęczmienia, a nawet wszelkiego rodzaju zboża, także połowę przychówka naszych zwierząt. (Mosjasz 8:22)
(Swoją drogą - w następnym wersecie sytuacja ta określona została jako „ciężka do zniesienia”, „udręka” i „powód do lamentowania”. Jak więc powinniśmy nazywać obecną sytuację w Polsce, której obywatele zmuszani są do płacenia podatków w ilości przekraczającej 50%, w niektórych przypadkach sięgającej nawet 84%? To jednak temat na osobną dyskusję. Przepraszam, nie potrafiłem się powstrzymać od tego komentarza.)
Każdy wykształcony człowiek powinien wiedzieć, że jęczmień trafił do Ameryki wraz z napływem europejskich osadników. Tak przynajmniej uważano aż do roku 1983 w którym w wydobytej przez archeologów spod grubej warstwy ziemi indiańskiej osadzie z lat pre-kolumbijskich (300 p.n.e. - 1450 n.e.) o nazwie Hohokam w stanie Arizona znaleziono jęczmień. Od tamtej pory jęczmień znaleziono także w innych wykopaliskach na terenie USA i Meksyku.
fajna fotka dowodząca, że jęczmień i Księga Mormona dobrze wyglądają razem |
Zakończenie
Krytycy Księgi Mormona argumentują, że nie może zawierać prawdziwej historii, ponieważ zawiera nazwy miast, gatunków zwierząt, czy wynalazków, których śladów nie odkryto na terenie ani Północnej ani Południowej Ameryki.
Mieszkałem w USA przez osiem lat. W tym czasie miałem możliwość zwiedzić wiele interesujących miejsc w (jak się doliczyłem) siedmiu Stanach. Nie pamiętam jednak ani jednego stanowiska archeologicznego. Warto pamiętać, że bardzo mały teren został do tej pory zbadany przez archeologów. Wg. Georga Stuarta, przodującego naukowca zajmującego się cywilizacją Majów, który spędził z National Geographic prawie 40 lat, istnieje niemal 6000 stanowisk archeologicznych na terenach zamieszkałych przez Majów. Do tej pory archeologom udało się prowadzić wykopaliska na 40 z nich. To mniej niż 1%. To trochę tak, jakby po przekopaniu Bieszczad wyciągnąć ostateczne wnioski co do sposobu życia ludzi w całej Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz