poniedziałek, 4 lutego 2019

Jak rozpoznać kościół założony przez Boga? Wystarczy zaufać Biblii.

Kto wymyślił religię?

Większość z naszych przodków przyjmowało istnienie niewidzialnego, duchowego świata w sposób naturalny. Wiara w Najwyższą Istotę, jakkolwiek by się nazywała, błogosławiącą ludzi prawych i zapowiadającą nieuchronny, surowy wyrok dla niesprawiedliwych towarzyszyła ludzkości od początku dziejów we wszystkich kulturach i narodach.

Sceptycy twierdzą, że religia została wymyślona dla usprawnienia kontroli poddanych. A może było inaczej - może nasi pierwsi przodkowie mieli kontakt ze Stwórcą, lecz odrzucając Jego nauki odsunęli się od Niego stopniowo, z pokolenia na pokolenie przygaszając światło boskiej inspiracji. Mimo to łaskawy Bóg co jakiś czas dawał porcję światła szczerym poszukiwaczom prawdy, którzy przeszli do historii jako Lao Tzu, Mahavira, Gautama (Budda), Konfucjusz czy Sokrates? Bywali też i tacy, dla których religia była narzędziem manipulacji.

Jedno jest pewne, co jakiś czas pojawiał się jakiś mędrzec zadziwiający swoją filozofią uczonych i prostych. Powstawały nowe sekty, religie i szkoły filozoficzne.

Na jakiej podstawie przyjmowano nowe nauki? Kierowano się przeróżnymi kryteriami: charyzmą nauczyciela, spójnością poszczególnych elementów jego filozofii, logiką lub stopniem podobieństwa do akceptowanych do tej pory pojęć i norm moralnych. W niektórych przypadkach na słuchaczach robiły wrażenie magiczne sztuczki, cuda przypisywane boskiej mocy. Często to lokalny władca dokonywał wyboru tej ideologii, która najlepiej jednoczyła jego poddanych i nakłaniała ich do posłuszeństwa panującej dyktaturze.

Uczeni w piśmie w czasach Jezusa decydowali, czy Jego nauka pochodzi od Boga czy od diabła poprzez porównywanie Jego słów do zapisków starożytnych proroków (a właściwie do ich własnej interpretacji tych zapisków). Przyjmując taką strategię należy jednak odpowiedzieć sobie na dwa pytania. Po pierwsze, skąd wiadomo, że ci poprzedni mędrcy znali i nauczali czystej prawdy? Po drugie, czy mamy pewność, że dobrze rozumiemy ich nauki?

Chaos w świecie chrześcijaństwa

Podczas swojej ziemskiej służby, Chrystus założył pośród mieszkańców Palestyny swój Kościół. Po swoim odejściu kierował nim przez objawienia dawane wybranym przez Siebie apostołom. Apostołowie i inni uczniowie Chrystusa głosili dobrą nowinę o zbawieniu przez łaskę Jezusa i przyjmowali wiernych poprzez chrzest i inne obrzędy. Prorokowali jednak, że nadejdzie okres odstępstwa, podczas którego bezpośredni kontakt z Bogiem zaniknie (2 List do Tesaloniczan 2:3). Proroctwo to wypełniło się po śmierci apostołów. Po zaniknięciu objawienia rozpoczęła się era teologii, czyli próby zrozumienia tajemnic Boga wyłącznie za pomocą rozumu.

Powstawały nowe kościoły budujące swoje doktryny na tej czy innej interpretacji zapisków pozostawionych przez apostołów i wcześniejszych proroków. Nad Europą zachodnią władzę zdobył założony przez cesarza rzymskiego Kościół Katolicki, czyli powszechny, integrujący nauki Biblii z wierzeniami pogańskimi (wiara w świętych, magiczna moc krzyża, kult Matki Boskiej, etc.). Po przetłumaczeniu Biblii na zrozumiały przez przeciętnego człowieka język i wynalezieniu prasy drukarskiej ogłaszano nowe interpretacje biblijnych wersetów. Reformacja i Protestantyzm podzieliły chrześcijan w Europie zachodniej.  Zaczęły powstawać nowe religie. Obecnie istnieje na świecie wiele wersji chrześcijaństwa, setki kościołów i denominacji z odmiennymi praktykami i doktrynami.

Który kościół jest prawdziwy?

Zakładając, że istnieje kościół założony i prowadzony przez Boga, jak można go rozpoznać? Który, w odróżnieniu od pozostałych naucza czystej nauki Chrystusa?

Z mojego doświadczenia z licznych rozmów z przedstawicielami kilkunastu kościołów protestanckich, ich rozumowanie można uprościć w ten sposób: Wierzymy tak i tak a nasze wierzenia wspiera ten i tamten biblijny werset (jeśli go odpowiednio zinterpretować). Ponieważ nasze doktryny tworzą dość zwartą i logiczną strukturę, uwierz nam i przyłącz się do nas. Katolicy używają innych argumentów: jesteśmy najstarsi (co nie jest prawdą) i najwięksi (owszem).

Tworzenie doktryn na podstawie własnej interpretacji wybranych wersetów z Biblii można porównać do budowy domu na piasku. Owoc takiej pracy może cieszyć oko, chronić przed deszczem i zimnem, ale tylko do czasu. Silny wiatr zburzy każdy dom zbudowany na niesolidnym fundamencie. Takim fundamentem są początki danej religii, odpowiedź na pytanie, czy jej założyciel działał sam, czy też pod kierownictwem wszechwiedzącego Boga.

Przyjrzyjmy się genezie niektórych kościołów i ruchów chrześcijańskich, korzystając z ich oficjalnych publikacji.

Luteranie / Ewangelicy

Marcin Luter nigdy nie twierdził, że otrzymał od Boga upoważnienie do poczynienia zmian w obowiązującej w Kościele Katolickim doktrynie. W książce autorstwa księdza ewangelickiego A. Rondthalera Ksiądz Doktor Marcin Luter czytamy:
Ogłoszone tezy stanowiły owoc głębokich przemyśleń oraz smutnych doświadczeń duszpasterskich, poczynionych przy słuchaniu spowiedzi( ks. A. Rondthaler - Ksiądz Doktor Marcin Luter (www.luteranie.pl)

Baptyści

Początki baptystów ściśle wiążą się z Reformacją jako ogólnoeuropejskim ruchem postulującym dogłębną odnowę chrześcijaństwa [...] Pierwszy amerykański zbór baptystów założony został pod przywództwem [Roger'a Williams'a], który do poglądów baptystycznych doszedł na skutek obserwacji praktyki religijnej w koloniach Nowej Anglii. Sprzeciwiając się religii urzędowej, przyjmowanej przez obywateli automatycznie i egzekwowanej przez władze cywilne, pod wpływem lektury Nowego Testamentu zrozumiał, że Kościół według wzorca biblijnego jest dobrowolnym zrzeszeniem wyznawców łączących się swobodnie w zbory w oparciu o swoje przekonania, bez jakiejkolwiek ingerencji państwa. (www.baptysci.pl)

Adwentyści

Na oficjalnej stronie Adwentystów Dnia Siódmego czytamy: Doktrynalnie, adwentyści są spadkobiercami ruchu Williama Millera z lat czterdziestych XIX wieku. William Miller – farmer, kaznodzieja, były kapitan armii amerykańskiej – był inicjatorem tzw. „ruchu drugiego adwentu”, który w latach 1831-1844 przetoczył się przez większą część Ameryki w postaci wielkiego ożywienia religijnego.
Opierając się na swoich studiach proroctw starotestamentowej Księgi Daniela, Miller wraz ze współpracownikami obliczyli, że Jezus powróci na ziemię 22 października 1844 roku. (www.advent.pl)

Zielonoświątkowcy

Ruch zielonoświątkowy (klasyczny pentekostalizm) zapoczątkowany został przez Charles'a F. Parham'a.
To właśnie wtedy Charles F. Parham (1873-1929), wyznawca Kościoła kongregacjonalnego, który następnie poprzez metodyzm znalazł się w szeregach ruchu uświęceniowego odczytał - jak mniemał - w Nowym Testamencie, a szczególnie w Dziejach Apostolskich, że biblijnym znakiem chrztu w Duchu Świętym, tak przecież szeroko propagowanym w ruchu uświęceniowym, jest glossolalia, czyli mówienie innymi językami. Jego teoria, doktryna znalazła wkrótce praktyczne potwierdzenie. 1 stycznia 1901 roku studenci założonej przez niego szkoły biblijnej w Topeka, Kansas, a następnie on sam, nawiedzeni potężnie przez Ducha Świętego zaczęli mówić innymi językami (www.kz.pl)

Świadkowie Jehowy

Fundamentem wiary Świadków Jehowy są interpretacje Biblii dokonane przez C.T. Russell'a. W książce wydanej przez towarzystwo Strażnica (Watch Tower) czytamy:
Nie twierdził, iż otrzymał od Boga jakieś szczególne objawienie, lecz uważał, że nastał wyznaczony przez Boga czas na zrozumienie Biblii oraz że w pełni poświęciwszy się Panu i Jego służbie, mógł uzyskać takie zrozumienie. (Świadkowie Jehowy – Głosiciele Królestwa Bożego, str. 707)
W liście do N.H. Barbour'a, C.T. Russell napisał:
...muszę kierować się własnym zrozumieniem Słowa naszego Ojca... (Świadkowie Jehowy – Głosiciele Królestwa Bożego, str. 48)
Żaden ze wspomnianych założycieli obecnych w naszych czasach wersji chrześcijaństwa nie twierdził, że otrzymał od Boga objawienie. Ich twierdzenia były więc ich własnymi. Mogli mieć rację, ale równie dobrze mogli się też mylić. Nie uzależniałbym swojego zbawienia od ludzkiej mądrości, nawet geniuszu osoby posiadającej najczystsze intencje. Jak mawiają policjanci w Teksasie: Ufamy Bogu (ang. In God We Trust). Wszyscy inni są na liście podejrzanych.

Biblia wskazuje na solidny fundament wiary

Biblia uczy, że jedynym nauczycielem, któremu można całkowicie zaufać jest doskonały i wszechwiedzący Bóg. Jedną z najczęściej powtarzających się w Biblii lekcji jest sposób komunikowania się Boga z ludzkością. Przez poszczególne księgi wchodzące w ten zbiór natchnionych zapisków przewija się pewien schemat. Jest on bardzo prosty. Składa się z czterech elementów:

1. Kiedy ludzie poszukują prawdy, Bóg wybiera pośród nich sprawiedliwego człowieka i daje mu upoważnienie do nauczania w Jego imieniu.

2. Prorocy przekazują otrzymane objawienia ludziom.

3. Słuchający proroka szczery i otwarty na prawdę człowiek, przekonuje się, że słucha prawdy poprzez osobiste objawienie od Ducha Świętego.

4. Prorocy zachęcają wiernych do posłuszeństwa Bogu przez nauczanie Jego planu i przykazań a także przez odprawianie zbawiennych obrzędów - symbolicznych rytuałów pieczętujących przymierze między Bogiem a człowiekiem.

Żaden z biblijnych proroków nie uzyskał prawa do przemawiania w imieniu Jehowy po skończeniu seminarium duchowego czy tytułu doktorskiego z innej religijnej uczelni. Ani jeden nie został przyjęty przez ludzi jako duchowy przywódca z powodu swej elokwencji, charyzmy czy dobrych stosunków z panującym właśnie władcą. Przyjrzyjmy się kilku przykładom. Oto jak biblijni prorocy stali się prorokami:

Mojżesz

Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu....Tak powiesz do synów izraelskich: Jahwe posłał mnie do was! (2 Mojżesz 3:10, 14)
Mojżesz był prawdziwym prorokiem, bo Bóg go do tego wyznaczył.

Jozue

I uczynił Mojżesz, jak mu rozkazał Pan: Wziął Jozuego i kazał mu stanąć przed Eleazarem, kapłanem, i przed całym zborem, i położył na nim swoją rękę, i ustanowił go wodzem, jak Pan powiedział przez Mojżesza.” –  (4 Mojżesz 27:22-23)
Jozue również został ustanowiony przez Pana.

Izajasz

Wtedy przyleciał do mnie jeden z serafów, mając w ręku rozżarzony węgielek, który szczypcami wziął z ołtarza, i dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknęło to twoich warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony. Potem usłyszałem głos Pana, który rzekł: Kogo poślę? I kto tam pójdzie? Tedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie! A On rzekł: Idź i mów do tego ludu... (Izajasz 6:6-9)
Izajasz także został posłany do ludzi przez samego Boga.

Jeremiasz

Wybrałem cię sobie, zanim cię utworzyłem w łonie matki, zanim się urodziłeś, poświęciłem cię, na proroka narodów przeznaczyłem cię. ... do kogokolwiek cię poślę, pójdziesz i będziesz mówił wszystko, co ci rozkażę. ... Potem Pan wyciągnął rękę i dotknął moich ust. I rzekł do mnie Pan: Oto wkładam moje słowa w twoje usta. Patrz! Daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, abyś wykorzeniał i wypleniał, niszczył i burzył, odbudowywał i sadził. (Jeremiasz 1:5-10)
Jeremiasz był prorokiem, prawdziwym Świadkiem Jehowy, bo to Jehowa wyznaczył go do tego zadania jeszcze zanim Jeremiasz przyszedł na świat.

Ezechiel

Synu człowieczy! Stań na nogi, a będę z tobą rozmawiał! A gdy przemówił do mnie, wstąpił we mnie Duch i postawił mnie na nogi, i słyszałem tego, który mówił do mnie. I rzekł do mnie Synu człowieczy! Posyłam cię do synów izraelskich, do narodu buntowników, którzy zbuntowali się przeciwko mnie, zarówno oni jak i ich ojcowie odstąpili ode mnie i odstępują aż do dnia dzisiejszego, do synów o zuchwałej twarzy i nieczułym sercu – do nich cię posyłam, a ty mów do nich: Tak mówi Wszechmocny Pan, a oni – czy będą słuchać, czy nie – bo to dom przekory – poznają, że prorok był pośród nich. (Ezechiel 2:1-5)

Amos

Nie jestem ja prorokiem ani też uczniem proroka; jestem pasterzem i hodowcą sykomor, lecz Pan wziął mnie spoza trzody i rzekł do mnie: Idź, wystąp jako prorok wobec ludu mojego izraelskiego! (Amos 7:14-15)
Podobnie jak Mojżesz, Amos również zaskoczony był wiadomością o swoim powołaniu na proroka.

Piotr (Szymon) i Andrzej

A Jezus idąc wzdłuż wybrzeża Morza Galilejskiego ujrzał dwu braci: Szymona, zwanego Piotrem, i Andrzeja, brata jego, którzy zarzucali sieć w morze, byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: Pójdźcie za mną, a zrobię was rybakami ludzi! A oni natychmiast porzucili sieci i poszli za nim. (Mateusz 4:18-22)
Szymon i jego brat, Andrzej, nie byli uczonymi w piśmie, ale prostymi rybakami. Zostali apostołami, czyli specjalnymi świadkami Jezusa, bo przez Niego zostali wybrani.

Dwunastu Apostołów

Wszyscy apostołowie zostali osobiście wyznaczeni przez samego Jezusa Chrystusa:
A gdy nastał dzień, przywołał uczniów swoich i wybrał z nich dwunastu, których też nazwał apostołami. (Łukasz 6:13)
W Ewangelii wg. Jana Jezus mówi apostołom:
Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (Jan 20:21-22)
We wcześniejszym rozdziale Jezus jeszcze dobitniej wyjaśnił tę zasadę:
Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dał wam. (Jan 15:16)

czasy biblijne nigdy się nie skończyły

Wśród wielu chrześcijańskich wyznań obowiązuje popularna doktryna twierdząca, że w czasach biblijnych Bóg postępował inaczej niż robi to obecnie. Wtedy posyłał aniołów i przemawiał przez proroków, ale teraz już nie ma takiej potrzeby, ponieważ mamy Biblię. Ponieważ Biblia zawiera całą prawdę, Bóg nie musi już ingerować w nasze sprawy.

Problem z doktryną mówiącą, że po skompletowaniu Biblii nie potrzebujemy już objawień polega między innymi na tym, że nie jest to biblijna doktryna. Ani w Starym ani w Nowym Testamencie nie nie ma jej śladu. Jeżeli jest prawdziwa, to musiała być objawiona... po napisaniu ostatniego biblijnego tekstu. Jak widać mamy do czynienia z paradoksem, którego nie da się obronić bez naruszenia podstawowych zasad logiki. Jeśli prawdą jest, że po Biblii nie było objawień to Bóg musiał to objawić... po Biblii.

Biblia uczy, że tylko Bóg może dać człowiekowi upoważnienie do reprezentowania Go. Podaje wiele przykładów wydarzeń w których Bóg wybierał swoich przedstawicieli. Miały one miejsce zarówno przed jak i po przyjściu Chrystusa (także po Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu - Dz. Ap. 1:24-26, 6:6, 9:6,17, 13:2-3). Możemy więc bezpiecznie założyć, że jeżeli istnieje na ziemi organizacja kierowana przez Jehowę, jej fundament musi się opierać na wiecznych zasadach objawienia i boskiego upoważnienia. Taka organizacja musiała być założona przez proroka jako wynik służby aniołów, snów, wizji i bezpośredniego kontaktu z nieżyjącymi prorokami z dawnych lat.

Kościół Jezusa Chrystusa dzisiaj

Pod koniec osiemnastego wieku powstał na ziemi nowy naród, który ustanowił rządy wolności - Stany Zjednoczone Ameryki. Od wielu wieków nie było na świecie kraju, którego prawo gwarantowało wolność religijną. Niecałe 20 lat po ustanowieniu Konstytucji USA, w farmerskiej rodzinie w Stanie Nowy Jork urodził się chłopiec o imieniu Józef. Dorastał w okresie tak zwanego Drugiego Wielkiego Przebudzenia. W swoim pamiętniku napisał:
Zaczęło się to od Metodystów, lecz wkrótce rozeszło się na wszystkie sekty w tej części kraju. Naprawdę, cały ten okręg wydawał się tym dotknięty, i rzesze przyłączały się do różnych ugrupowań religijnych, co spowodowało niemałe zamieszanie i podział między ludźmi, jako że niektórzy wołali: "Tutaj, tutaj!", a inni: "Tam, tam!" Niektórzy opowiadali się za wiarą Metodystów, inni za Prezbiterianami, a jeszcze inni za Baptystami. (Perła Wielkiej Wartości: Józef Smith - Historia 1:5)
W odróżnieniu od krajów europejskich, Stany Zjednoczone nie miały narodowej religii. Przeciwnie - prawo miało gwarantować rozdział między państwem a kościołem. W tym środowisku wolności religijnej powstawały nowe denominacje.

Józef pisze dalej:
W czasie tego okresu wielkiego uniesienia umysł mój zwrócił się ku poważnej refleksji i odczuwałem wielki niepokój; lecz chociaż uczucia moje były głębokie i często przejmujące, to jednak trzymałem się z dala od tych wszystkich ugrupowań, mimo, że uczestniczyłem w kilku spotkaniach tak często, jak na to pozwalała okazja.  (Perła Wielkiej Wartości: Józef Smith - Historia 1:8)
W rodzinie Smithów, jak w wielu amerykańskich rodzinach, praktykowano wspólne i osobiste czytanie Biblii. Od czasu do czasu Józef uczestniczył też w religijnych spotkaniach. Jeden z wędrujących kaznodziei zwrócił uwagę czternastoletniego Józefa na werset w Liście Jakuba, w którym starożytny apostoł zapewnia, że Bóg odpowiada na modlitwy.
A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. (List Jakuba 1:5)
Józef postanowił wypróbować tę obietnicę. Pewnego wiosennego poranka udał się do pobliskiego lasu i tam doświadczył swojej pierwszej wizji. Bóg Ojciec przedstawił Jezusa i nakazał go słuchać. Wtedy Józef odbył swoją pierwszą rozmowę ze zmartwychwstałym Zbawicielem. Zadał mu między innymi pytanie, która z istniejących sekt (w języku angielskim słowo sekta nie ma negatywnej konotacji, oznacza po prostu religię lub kościół ) jest prawdziwa i do której z nich powinien przystąpić.
Odpowiedziano mi, że nie mam przystępować do żadnej, albowiem wszystkie były w błędzie; (Perła Wielkiej Wartości: Józef Smith - Historia 1:19)
Była wiosna 1820 roku. W ciągu następnej dekady Józef Smith doświadczał wielu objawień, wizji oraz wizyt aniołów - tak jak doświadczali tego biblijni prorocy. Od anioła o imieniu Moroni Józef otrzymał wykonane ze złota płyty, które mocą Ducha Świętego przetłumaczył na język angielski i wydał pod nazwą Księga Mormona. Zmartwychwstały Jan Chrzciciel ukazał się Józefowi i lokalnemu nauczycielowi Oliwierowi Cowdery, by przez nałożenie rąk nadać im kapłaństwo Aarona upoważniające do dokonywania obrzędu chrztu. Innym razem nowotestamentowi apostołowie Piotr, Jakub i Jan przyszli do Józefa i Oliwiera nadając im wyższe kapłaństwo - kapłaństwo Melchizedeka dające im prawo m.in. do nadania daru Ducha Świętego, bez którego człowiek nie jest w stanie wytrwać do końca życia w przymierzu zawartym podczas chrztu.

6 kwietnia 1830 roku, Józef Smith, Oliwier Cowdery i czterej innych mężczyzn oficjalnie i zgodnie z obowiązującym w stanie Nowy Jork prawem, założyli Kościół Chrystusa, który potem przyjął nazwę Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Nie była to kolejna religia, która powstała w wyniku studiowania Biblii i nowej jej interpretacji. Powstała w wyniku objawień otrzymanych przez wyznaczonego przez Boga proroka. Tak samo jak w czasach starożytnych, Kościół Świętych w Dniach Ostatnich zbudowany został na solidnej podstawie objawień przekazywanych żyjącemu prorokowi. Każdy, kto pragnie się dowiedzieć, czy ten właśnie Kościół został założony i jest kierowany przez Boga, otrzymuje osobiste objawienie - niezłomne potwierdzenie od Ducha Świętego. Tak, jak to zapowiedział Jezus podczas rozmowy z Szymonem (Piotrem), ponownie zbudował Swój Kościół na fundamencie objawienia (...na tej opoce zbuduję Kościół mój... - Mateusz 16:16-18).

moje świadectwo

Nie przyjąłem chrztu w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, bo jego nauki okazały się zgodne z moimi dotychczasowymi przekonaniami, albo dlatego, że spodobała mi się interpretacja biblijnych wersetów mormonów, a nie kogoś innego. Nie jestem członkiem tego Kościoła dlatego, że tylko jego geneza odpowiada schematowi pojawiającemu się wiele razy w Biblii. Podczas, gdy intelektualne zrozumienie sposobu działania Boga jest rzeczą cenną, jedynym sposobem na przekonanie się o prawdzie tego wszystkiego jest osobiste objawienie od Boga.

Osobiste objawienie z natury rzeczy jest osobiste. To znaczy, że osoba, która je otrzymała nie jest w stanie nikomu go pokazać, czy też udowodnić, że je otrzymała. Nie musimy jednak nikomu wierzyć na słowo. Bóg nigdy nie zachęcał do ślepej wiary. Tak jak to robił od początku świata, również i w naszych czasach Bóg powołał proroka i dał mu wiele objawień. Tysiące misjonarzy na całym świecie niesie nowinę o przywróceniu Kościoła Jezusa Chrystusa niemal wszystkim ludom, narodom i językom. Dwóch z nich - Starszy Blumell i Starszy Swan, młodzi chłopcy z Utah i Kanady prawie 30 lat temu dotarli do mojego przyjaciela - Kuby Górowskiego, który następnie przyprowadził ich do mnie. Zachęcili mnie do studiowania Biblii i Księgi Mormona, jednocześnie zastrzegając, że nie są w stanie niczego mi udowodnić. Złożyli tylko świadectwo, że Bóg jest naszym kochającym Ojcem i chętnie odpowiada na szczerą modlitwę.

Modliłem się i pytałem, czy Józef Smith był prorokiem. Przez jakiś czas nie otrzymywałem odpowiedzi. Któregoś dnia doświadczyłem jednak czegoś zupełnie nowego. Po raz pierwszy moja modlitwa była szczerą rozmową z realną Osobą. Zadałem Bogu pytanie czy faktycznie posłał Józefa Smitha i powołał go na proroka. Obiecałem Mu też, że jeśli tak jest, to z pokorą przyjmę wszystkie objawienia, które przez niego przekazał. I wtedy przyszła odpowiedź. Osobiste świadectwo, którego nie jestem w stanie opisać. Mogę Cię, drogi Czytelniku, tylko zachęcić, byś zrobił to samo. Bóg Cię kocha i jeśli tego szczerze pragniesz, objawi Ci prawdę. Miliony ludzi na całym świecie doświadczyło tego i zapewnia, że warto było się pytać.
...jeśli zapytacie w szczerości serca, z prawdziwym zamiarem, mając wiarę w Chrystusa, objawi On wam prawdę przez Ducha Świętego. I przez Ducha Świętego możecie przekonać się o prawdzie wszystkiego. (Księga Mormona: Księga Moroniego 10:4-5)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz